
Penang to stosunkowo duża i bardzo popularna wyspa. Znajdują się tu co prawda piaszczyste plaże, ale jak na ten rejon świata są dość przeciętne i to nie one przyciągają podróżników. Największą atrakcją Penang jest stara część, największego na wyspie, miasta Georgetown. Wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO starówka jest skupiskiem wielu kultur. Kolonialna i chińska architektura, hinduskie świątynie, tradycyjne bazary i warsztaty rzemieślnicze powodują, że miasto zachowało dawną, kolonialną atmosferę. Georgetown słynie również ze znakomitej kuchni. Od hinduskich curry, przez owoce morza przygotowane w stylu malajskim, po najróżniejsze specjały kuchni chińskiej. Wszystko jest bardzo świeże i po prostu pyszne! Różnorodność potraw jakie oferują miejscowe restauracje jest wręcz oszałamiająca, a kuchnia Penang uznawana jest za najlepszą w Malezji.
Co roku podczas tamilskiego miesiąca thai, w czasie pełni księżyca, na wyspie obchodzone jest święto Thaipusam. Festiwal ten związany jest z narodzinami hinduskiego boga wojny Murungana i obchodzony przez sporą na wyspie społeczność tamilską. Formą modlitwy jest niesienie na hakach wbitych w ciało ciężarów kavadi. Zwyczaj w pierwszej chwili może szokować, ale ogromna procesja, podczas której widać umartwiających się ochotników jest po prostu zadośćuczynieniem za popełnione grzechy i jest tym czym droga krzyżowa dla chrześcijan. Co najdziwniejsze podczas „wieszania” haków, ani w czasie wielogodzinnej procesji, nie widziałem nawet jednej kropli krwi. Poświęcenie, odporność na ból i wielka determinacja pielgrzymów jest godna podziwu.























